Część I z cyklu artykułów na temat jazdy po damsku opublikowanych w Koniu Polskim – nr.2,3,4/2006
„Czy można czuć się damą siedząc okrakiem, z rozdziawionymi nogami, na ruszającej się górze mięsa?!
Tylko damskie siodło gwarantuje, że siedząc elegancko na koniu czujemy się damą i naprawdę nią jesteśmy.
Przynajmniej póki w damskim siodle siedzimy…
Barbara Wrzesińska
Amazonka w damskim siodle to widok niemal niespotykany w dzisiejszym polskim jeździectwie. Po wojnie kobiety dosiadły koni okrakiem, w bryczesach, a damskie siodła i suknie do jazdy konnej powędrowały na strychy. Jednak piękno i elegancja jeździectwa po damsku nie dały o sobie zapomnieć. W wielu krajach – Anglia, Francja, USA – ten styl jazdy na przestrzeni ostatnich lat przeżywa swego rodzaju renesans. Odbywają się zawody sportowe w ujeżdżeniu, skokach, a nawet WKKW. Organizuje się pokazy i konkursy w strojach historycznych. Czyż zatem nie warto ożywić tej tradycji w Polsce? W 2003 roku powstało stowarzyszenie „W Damskim Siodle”, którego członkowie postawili sobie za cel nie tylko podtrzymywanie tradycji, ale również zaszczepienie na polskim gruncie oraz propagowanie sztuki współczesnego, bezpiecznego jeździectwa po damsku, o którym wiedza w naszym kraju praktycznie nie istnieje.
Przed wieloma wiekami siodło damskie było jedynym „właściwym” sposobem dosiadania konia przez kobiety. Początkowo byl to rodzaj obitego fotelika, w którym kobiety siedziały bokiem do kierunku jazdy. W takim „siodle” kobieta w rzeczywistości nie mogla jechać konno, mogła być tylko przewożona, wyłącznie stępem, przez sługę prowadzącego konia. W XIVw., dla Anny Czeskiej, żony króla Anglii Ryszarda II, po raz pierwszy skonstruowano „podpórkę” pod nogi, który była prototypem późniejszego strzemienia. Pierwszą kobietą, która usiadła w siodle mniej więcej przodem do kierunku jazdy była żona Henryka II, Katarzyna Medycejska. Stało się to możliwe dzięki znaczącej zmianie w budowie siodła dla kobiet, jaką było powstanie pierwszej „kuli” siodła, czyli haka, trzymającego prawą nogę amazonki. Był to moment przełomowy dla jazdy po damsku, ponieważ od tej pory amazonka miała większą kontrolę nad koniem i mogła już jeździć samodzielnie. Z czasem powstała z prawej strony siodła jeszcze druga kula, obejmująca prawe udo.
W ówczesnych czasach siodła damskie stanowiły swego rodzaju dzieła sztuki – bogato zdobione, wykonywane wyłącznie na zamówienia – były niepowtarzalnymi okazami sztuki rzemieślniczej.
W tym mniej więcej czasie kobiety zaczeły używać szpicrut, raczej dla dekoracji niz z potrzeby używania ich do celów jeździeckich. Wykonane z wielorybiej ości, ozdabiane filigranowymi, rzeźbionymi rączkami są dziś bezcennymi okazami.
Od XVIIIw. jazda konna wśród kobiet stała się powszechniejsza. Przez lata siodła damskie były ulepszane i doskonalone, jednak był to proces powolny i długotrwaly. Zanim jeździectwo w damskim siodle stało się bezpiecznym sportem minęły całe wieki. Siodła z dwiema kulami były używane przez kobiety w różnych formach do czasu wynalezienia trzeciej kuli, która dawała oparcie dla lewej nogi, a tym samym pewność dosiadu przy szybkich chodach, gwałtownych zwrotach oraz skokach. Pozwoliło to kobietom na udział w polowaniach i biegach za lisem na równi z mężczyznami.
Trudno dziś dokładnie określić kto i kiedy wymyślił trzecią kulę, ponieważ wynalazek ten ma wielu ojców. Według „Harness Gazette” na pomysł takiego udogodnienia wpadł w 1908r. Anglik, który założył się, że przejedzie w damskim siodle wyścig z przeszkodami. Próbując przygotować się do tego wyścigu wymyślił trzecia kulę, aby pewniej trzymać się w siodle. Inna wersja mówi, że wynalazł ją Thomas Oldaker, po tym jak złamał sobie nogę skacząc w damskim siodle. Najczęściej jednak przypisuje się ten wynalazek Francuzowi. Jules Charles Pellier, w roku 1830 w Paryżu, opatentował trzecią kulę. Niezależnie od tego kto rzeczywiście wymyślił trzecią kulę, wynalazek ten dał kobietom poczucie stabilności i pewności w siodle oraz sprawił, że jazda po damsku stała się bezpieczna i wygodna.
Kolejnym unowocześnieniem damskich siodeł, w latach 80-tych XIXw., było siedzisko z kulami bardzo blisko siebie, co pozwalało łatwiej odchylić się do tyłu, przy dużej szybkości lub skakaniu przeszkód, jak wtedy uczono.
Stopniowo kula po prawej stronie siodła była zmniejszana, a w końcu – pod koniec XIXw. – całkowicie zniknęła. W 1875r. po raz pierwszy zastosowano wycięcie w przednim łęku siodła. Był to początek epoki siodeł współczesnych, z płaskim siedziskiem.
Około 1900r. siodła damskie osiagnęły współczesny kształt – płaskie siedzisko i dwie, szerokie kule. Na przestrzeni lat 30-tych i 40-tych XXw. angielscy producenci zastosowali zamszowe pokrycie siedziska i kul, które są najczęściej spotykane do dzisiaj. Wszystko to pozwoliło amazonkom jeździć w damskim siodle z tym samym poczuciem bezpieczenstwa, co mężczyznom w siodle sportowym. W połowie XIXw. pojawiły się prototypy „bezpiecznych” strzemion, które zastąpiły stosowane dotychczas strzemiona w kształcie bucika. Były one mocowane na stałe i nie wypinały się z siodła, kiedy amazonka spadała. Mogło to spowodować zaklinowanie się stopy i wleczenie jeźdźca za koniem. Wiele kobiet zginęło w ten sposób, zanim – na przełomie XIX i XXw. – wynaleziono bezpieczne, szybko rozpinające się mocowanie strzemienia, aby takim przypadkom zapobiec. Najsłynniejsi angielscy producenci siodeł damskich – Champion and Wilton, Owen i Mayhew zaczęli stosować powszechnie strzemię wypinające się razem z pusliskiem, w momencie upadku jeźdźca z konia.
Od tego momentu rozpoczął się okres najintensywniejszego rozkwitu sztuki jazdy konnej po damsku. Wiek XIX stał się definitywnie „złotym wiekiem” dla jeździectwa po damsku. Zaczęto przywiązywać większą wagę nie tylko do wyglądu i elegancji oraz „stosowności” (co do tej pory było najbardziej istotne), ale przede wszystkim do techniki jazdy, odwagi i umiejętności jeździeckich amazonek. Teraz do dobrego tonu należało uczestniczenie amazonek w biegach myśliwskich, nie jako widz, ale konno. Mimo, że sztuka jazdy po damsku była praktykowana w wielu krajach, brytyjskie polowania uważane były za najmodniejsze i najbardziej atrakcyjne towarzysko. Wiele dam z wyższych sfer przyjeżdżało zza granicy, by polować konno w Anglii. Jedną z pionierek i zapalonych entuzjastek tej rozrywki była cesarzowa Austrii, która regularnie polowała konno na angielskich polach.
Większość siodeł, używanych obecnie do jeździectwa po damsku, ma pomiędzy 50 a 80 lat, ponieważ starsze siodła nie nadają się do współczesnej, bezpiecznej jazdy. Głównie są to siodła Mayhew, Champion and Wilton, Owen, Whippy, Martin&Martin – angielskich producentów, znanych od wieków z zamówień dla europejskich rodzin królewskich. Jedyną firmą produkującą obecnie damskie siodła z bezpiecznym strzemieniem, jest austriacka firma KN (Karl Niedersuess).
Z lewej, od góry:
1/ pierwsza kula
2/ trzecia kula
3/ klapka przykrywająca mocowanie strzemienia
4/ lewa tybinka
Z prawej, od góry:
5/ siedzisko
6/ tylny łęk
7/ poduszka siodła
8/ otwór do regulacji trzeciej kuli
9/ puślisko
10/ strzemię
Podobnie jak siodło sportowe, damskie siodło wymaga pewnego popręgu. Najodpowiedniejszy jest szeroki, trzykrotnie składany popręg skórzany. W żadnym wypadku nie można używać popręgu elastycznego, ponieważ siodło nie może się przesuwać. Dodatkowo, aby utrzymać siodło na miejscu, stosuje się tzw. pas równowagi.
Juz w 1825r. John Allen w książce “Nowoczesne zasady jeździectwa” pisał: “siodło damskie nie wymaga podogonia, ale poprzecznego pasa, który utrzyma je stabilnie na miejscu. Taki pas równowagi, od tylnego łęku po prawej stronie do popręgu po lewej stronie, zapobiegnie przekręcaniu się siodła na lewą stronę, co często się zdarza.” Pas równowagi nie może być zapięty zbyt mocno. W rzeczywistości perfekcyjnie dopasowane siodło, aby dobrze leżeć na koniu, nie wymaga praktycznie pasa równowagi.
Damskie siodło musi być idealnie dopasowane zarówno do jeźdźca, jak i do konia. Musi przylegać, nie uciskając ani nie krępując ruchów konia. Zbyt wąskie, będzie się podnosiło na łopatkach i przesuwało do tyłu; zbyt szerokie będzie miało tendencje do przekręcania się i nie będzie wygodne ani dla jeźdźca ani dla konia. Współczesne siodło do jeździectwa po damsku ma – od przedniego do tylnego łęku – płaskie siedzisko. Poza tym jest asymetryczne – na osiodłanym koniu (zanim amazonka wsiądzie), lewa jego strona musi być nieco wyżej niż prawa (dając oparcie dla lewego biodra), aby pod ciężarem jeźdźca było zupełnie poziome, patrząc z tyłu.
Do dziś na strychach i w piwnicach można znaleźć wiele staromodnych damskich siodeł, z wąskimi kulami i głębokimi siedziskami, i nie lada problem stanowi wyjaśnienie ich dumnym właścicielkom, że nie nadają się one do jazdy konnej, a co najwyżej do ozdobienia salonu.
Pomijając fakt, że amazonka nie siedzi w takim siodle przodem do kierunku jazdy, oraz że głębokie siedzisko uniemożliwia prawidłowy dosiad, podstawowym i najważniejszym problemem jest strzemię. Wiekszość z nich ma stare mocowanie strzemienia i nie wypina się podczas upadku z konia. Ponadto stare siodła najczęściej nie pasują na dzisiejsze, zupełnie inaczej zbudowane, konie. Koń używany do jazdy po damsku powinien być większy, ponieważ siodło jest dłuższe i dużo cięższe niż zwykłe siodło sportowe. Nie każdy koń nadaje się pod damskie siodło. Pod żadnym pozorem nie wolno jeździć konno po damsku na koniach, które mają tendencje do wspinania się.
Dla amazonki istotny jest rozmiar siodła, który zależy od wzrostu i wagi oraz długości uda. W zbyt małym siodle prawe kolano amazonki będzie za bardzo z przodu, a w za dużym będzie ona siedziała zbyt blisko przedniego łęku, zamiast na siedzisku. W zasadzie każde siodło powinno być indywidualnie dopasowywane. Niestety pociąga to za sobą oczywisty fakt, że cena takiego siodła jest przeciętnie dwa razy wyższa od ceny siodła sportowego. Poza tym nad wyraz trudno dziś znaleźć na świecie rymarza, który naprawdę zna się na damskich siodłach i potrafi je dopasować.